Noc.Podłoga.Radio i kominek.To wszystko czego mi potrzeba.Żadnego sexu,dragów i rock 'n'roll'a.
Żadnych romansów i zdrad.Jestem w swoim świecie z dzieciństwa.Z głośnika starego radia,wydobywają się Zeppelini ,zanurzam się w tej cudownej muzyce i uświadamiam sobie ,że moim największym marzeniem,jest cofnięcie się do lat 70.To były takie cudowne czasy,Tyler nam śpiewał ,swoim cudownym ,trzeźwym głosem.Zeppelini żyli i byli w okresie swojej świetności ,ale najważniejsze jest to,że wtedy powstawały babskie zespoły.
Ta melancholia jest cudowna,wciąga.Niestety przerywa ją chęć zapalenia papierosa-nie oprę się tej pokusie.Wolę udać się do kuchni w poszukiwaniu czego wykwintnego.Dobry posiłek,kobiecie ciężarnej ,na pewno zrobi.Wstaję i pędzę do kuchni.Z wnętrza szafki,wyciągam pyszne ciasteczka z kawałkami czekolady.Wchodzę do kuchni i odkładam je na stolik.Moje myśli błądzą ,nad moimi planami na wieczór.
Na pewno będę sama.Vince cały wieczór,ma zamiar spędzić z chłopakami.Powiem szczerze ,że jestem zadowolona.Czasem ta bliskość ,w naszym związku ,mi przeszkadza.Kobieta też czasem potrzebuje przestrzeni i czasu dla samej siebie.Zresztą ,więcej takich chwil już nie będzie.Stanę się odpowiedzialną matką i żoną.Cieszy mnie bardzo ten fakt,lecz czasami ,wydaje mi się ,że to sen.A gdy się obudzę ,wszystko pryśnie i znowu będę sama w pokoju z czerwoną lampką.Będę tańczyć przy twórczości Tiny i Arethy.Noce będę spędzać w oknie z fajką.Poranki,natomiast ,zaczynać będę od joggingu .
Podchodze do lustra i patrze na siebie.
-Jeny ,jak ja nie lubie tych wahan nastroju-mowie glosno do siebie.Nagle dzwoni telefon.
-Halo- podnoszę słuchawkę.
-Kochanie?Słuchaj zostanę jeszcze godzinę z chłopakami- słyszę głos ,uradowanego Vince'a.
-Ok - odpowiadam złym tonem.
-Coś się stało?-pyta zdziwiony.
-Nie -odpowiadam i rozłączam się.
Nie wiem czemu tak postąpiłam.Nie mam pojęcia czemu mój przyszły mąż mnie czasem wkurza.Czemu mnie w ogóle wszystko wkurza.Idę do salonu ,zapalam świeczkę i ignoruję telefon, który wydaję charakterystyczny dźwięk.Zapewne to Vince ,a mnie pierwszy raz ,cieszy fakt ,że potrafię go olać.
A usprawiedliwienie na to zachowanie jest jedno.
Ciąża.
-Kochanie?Słuchaj zostanę jeszcze godzinę z chłopakami-mówię uradowanym głosem.
-Ok - odpowiada złym tonem.
-Coś się stało?-pytam zdziwiony.
-Nie -odpowiada i rozłącza się.
A ja jestem trochę zaniepokojny. Wiem ,że kobiety mają wahania nastroju,podczas ciąży.Ale nie mam pewności ,czy z tym jej humorem nie stoi Stephen ,a może znowu się z nim spotyka.
O nie! Nie pozwolę się robić na boki!
-Co jest ?-pyta się zaniepokojony Tommy.
-Muszę wracać do domu.Janet się dziwnie zachowuje,a ja jestem zaniepokojony.- Piszę wskazówki dla Micka,co ma robić ,aby poderwać Roxy.
-A co takiego zrobiła?
-Była chamska i nie miła.Wiesz boję się,że mogła Stephena zaprosić do nas.Jeśli to zrobiła ,to jej nie popuszczę! -Ubieram się i wychodzę.
Still feels like our first night together
Feels like the first kiss, it's gettin' better baby
No one can better this...
Still holdin' on, you're still the one
First time our eyes met, same feelin' I get
Only feels much stronger, wanna love ya longer
You still turn the fire on...
So if you're feelin' lonely don't
you're the only one I ever want
I only wanna make it good
so if I love ya a little more than I should
Please forgive me, I know not what I do...
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Don't deny me this pain I'm going through...
Please forgive me, if I need ya like I do
Please believe me every word I say is true...
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Still feels like our best times are together...
Feels like the first touch, still gettin' closer baby
Can't get close enough...
Still holdin' on, still number one
I remember the smell of your skin...
I remember everything
I remember all your moves
I remember you, yeah!
I remember the nights ya know I still do...
So if you're feelin' lonely don't
you're the only one I ever want
I only wanna make it good
so if I love ya a little more than I should
Please forgive me, I know not what I do
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Don't deny me this pain I'm going through
Please forgive me, if I need ya like I do
Oh believe me every word I say is true
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Oh.! oooh .!
one thing I'm sure of is the way we make love
And one thing I depend on is for us to stay strong
With every word and every breath I'm prayin'
That's why I'm sayin'
Please forgive me, I know not what I do...
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Don't deny me this pain I'm going through...
Please forgive me, if I need ya like I do
Babe believe me, every word I say is true
Please forgive me, if I can't stop lovin' you
Never leave me I don't know what I'd do
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Oo Can't stop lovin' you
Na pewno będę sama.Vince cały wieczór,ma zamiar spędzić z chłopakami.Powiem szczerze ,że jestem zadowolona.Czasem ta bliskość ,w naszym związku ,mi przeszkadza.Kobieta też czasem potrzebuje przestrzeni i czasu dla samej siebie.Zresztą ,więcej takich chwil już nie będzie.Stanę się odpowiedzialną matką i żoną.Cieszy mnie bardzo ten fakt,lecz czasami ,wydaje mi się ,że to sen.A gdy się obudzę ,wszystko pryśnie i znowu będę sama w pokoju z czerwoną lampką.Będę tańczyć przy twórczości Tiny i Arethy.Noce będę spędzać w oknie z fajką.Poranki,natomiast ,zaczynać będę od joggingu .
Podchodze do lustra i patrze na siebie.
-Jeny ,jak ja nie lubie tych wahan nastroju-mowie glosno do siebie.Nagle dzwoni telefon.
-Halo- podnoszę słuchawkę.
-Kochanie?Słuchaj zostanę jeszcze godzinę z chłopakami- słyszę głos ,uradowanego Vince'a.
-Ok - odpowiadam złym tonem.
-Coś się stało?-pyta zdziwiony.
-Nie -odpowiadam i rozłączam się.
Nie wiem czemu tak postąpiłam.Nie mam pojęcia czemu mój przyszły mąż mnie czasem wkurza.Czemu mnie w ogóle wszystko wkurza.Idę do salonu ,zapalam świeczkę i ignoruję telefon, który wydaję charakterystyczny dźwięk.Zapewne to Vince ,a mnie pierwszy raz ,cieszy fakt ,że potrafię go olać.
A usprawiedliwienie na to zachowanie jest jedno.
Ciąża.
kilka minut przed
Vince:
-Chłopacy nie możecie się tak załamywać -powiedziałem entuzjastycznym tonem.-Nie wiecie jak postępować z kobietami?No ej ,przecież wyruchaliśmy tabuny lasek! Ludzie.I wy nie wiecie jak starać się o kobiety!Musicie o nie walczyć!-krzyknąłem zadowolny.
A cała trójka ,spojrzała się na mnie ,niczym na jakiegoś wodza.
-No skruszone pieski ,ruszajcie dupę i walczcie o dziewczyny.
-Tylko jak?-pyta zdziwiony Nikki.
-A jak się wyrywa dziewczynę?Wiesz zorganizuj jakiś romantyczny wypad z jedzeniem i winem i powciskaj jej kilka bajerów -uśmiechnąłem się.
-Weź ona teraz nie tyka alkoholu i na bank pogoni mnie pijanego - głośno wzdychnął .
-To nie pij przed spotkaniem z nią ,nie bierz piwa ,tylko jakiś soczek i tyle.A pochlejesz sobie po spotkaniu z nią.
-Ty Vince- patrzy w sufit.-Ty to świentny pomysł.Dzięki ,wujku dobra rado.Lecę się przyszykować-zerwał się z kanapy i czym prędzej ,popędził do góry.
-Do usług! -krzyknąłem.
-Weźcie to głupie -odezwał się troll,który wziął butelkę whisky i opróżnił ją.
-Och Mick ,ty też powinieneś ,zacząć starać się o Roxy,ale ciebie zostawię na jutro.Bo dzisiaj jesteś tak wstawiony,że nic do ciebie nie dotrze -odparłem.
-Zgadzam się z tobą blondzio! - Krzyknął zadowolony Tommy.
-A twoj probem na czym polega?
-No wiesz Michelle wróciła.I za chuja nie mogę o niej zapomnieć.A nie mogę bawić się jej uczuciami-patyczak spojrzał w podłogę.
-Tommy?Czy to ty?!Weź się posłuchaj.Stary jak czujesz taką potrzebę to idź korzystaj.Ale najpierw okaż jej skruchę i idź zanieść kwiaty.Bo z tego co wiem ,to nie jesteście w dobrych stosunkach.
-No nie.
-To chodź ,zajebiemy kwiaty od kogoś z ogródka i pójdziemy zanieść je Michele.Ale najpierw zadzwonię do Janet.
-Uuu a co to się stało ,że się tak o nią troszczysz?
-Wiesz wylądowała w szpitalu,a ja nie chcę byto się powtórzyło.W końcu nosi moje dziecko.
-Czyżby zaczęło ci zależeć?-patyczak się uśmechnął.
-No chyba tak.W końcu biorę z nią ślub ...-wzdycham.-Zresztą to skomplikowane.
-Weź przestań,jesteście podobni i widać ,że zakochaliście się w sobie,niczym banda szczeniaków.Ale wiesz ,że to nie wystarczy do małżeństwa.
-Wiem,ale poradzę sobie.
Idę do telefonu i wykręcam nasz numer telefonu.
-Kochanie?Słuchaj zostanę jeszcze godzinę z chłopakami-mówię uradowanym głosem.
-Coś się stało?-pytam zdziwiony.
-Nie -odpowiada i rozłącza się.
A ja jestem trochę zaniepokojny. Wiem ,że kobiety mają wahania nastroju,podczas ciąży.Ale nie mam pewności ,czy z tym jej humorem nie stoi Stephen ,a może znowu się z nim spotyka.
O nie! Nie pozwolę się robić na boki!
-Co jest ?-pyta się zaniepokojony Tommy.
-Muszę wracać do domu.Janet się dziwnie zachowuje,a ja jestem zaniepokojony.- Piszę wskazówki dla Micka,co ma robić ,aby poderwać Roxy.
-A co takiego zrobiła?
-Była chamska i nie miła.Wiesz boję się,że mogła Stephena zaprosić do nas.Jeśli to zrobiła ,to jej nie popuszczę! -Ubieram się i wychodzę.
Maggie:
22.Słyszę pukanie do drzwi.Zwlekam się z kanapy i idę otworzyć.
-Nikki co ty tutaj robisz?
-Maggie ,ubierz się proszę.Mam dla ciebie niespodziankę.-Mówi podekscytowanym głosem.
-Jaką?
-Nie ważne.Choć-pokazuje mi gestem ręki.
-Już idę,spokojnie-idę się ubrać i przychodzę do niego.
Wychodzimy z hotelu i idziemy do jego auta.Kiedy siadam,on włącza Aerosmith.
-Dokąd jedziemy?
-To niespodzianka-uśmiecha się.
-Ok -odpowiadam i zapada cisza.
Towarzyszy nam ona ,do momentu gdy przyjeżdżamy w jakieś ciemne miejsce.Wysiadamy ,a on ciągnie mnie ,przed siebie.
Wchodzimy na jakieś wzgórza ,gdzie widać L.A i ocean.
-Ale tu pięknie -zatrzymuję się i podziwiam widok.
-Wiem - odpowiada i rozkłada koc.-Siadaj.
Wykonuję jego polecenie i wpatruję się w tą piękną noc.
Nikki ,tymczasem wyjuje kieliszki i leje jakiś sok.
-Spokojnie to nie jest alkohol ,to tyko sok jabłkowy.W 100 % naturalny.Wiem ,że nie lubisz tych wszystkich soków.
-Dzięki -uśmiecham się i zaczynam cieszyć tą piękną chwilą.
Janet:
Budzę się i słyszę radio,które włączyłam przed zaśnięciem.Na przeciw mnie ,widzę lampy ,upadłego miasta Aniołów.Wszystkie takie kolorowe i odbijające się w mojej sypialni.
Nagle słyszę dźwięk otwieranych drzwi.Wiem ,że Vince wraca.
Mój melancholijny humor się kończy,bo wiem ,że zaraz Vince przyjdzie zrobić wywiad.Martwi się ,ale czasem mnie to ostro wkurwia.W ogóle wszystko mnie wkurza!I mam ochotę na ogórki.Wiem to okropne.Mój humor jest okropny,ta ciąża.
-Cześć kochanie -nagle Vince pojawia się nade mną i chce mnie pocalować,a ja sie odwracam.
-Hej,daj mi spokój - prycham.
-Co cię dzisiaj ugryzło?-pyta zdziwiony.
-Nic i weź mi przynieś ogórki.
-Może tak proszę?-głośno wzdycha.
-Już! - Mówię rozkazującym głosem ,a on potulnie idzie mi po nie.
-Masz-rzuca mi słoik na kanapę.
-Dziękuję-mówię chamskim tonem i rzucam się na ogórki.
-Nie mlaszcz-mówi spokojnie.
-Nie mlaszczę-mówię z pełną buzią.-Ale mam dość twojego wyzysku !Ty sobie chodzisz do kolegów ,a mi każesz siedzieć w domu i nosić ten ciężki brzuch.
-Przecież ci nie zabraniam !-Krzyknął.
-Nie będę się z tobą kłócić ,bo nie mogę się denerwować.Dzisiaj idę spać na kanapę-zabieram swoją poduszkę i kołdrę i schodzę na dół.Oczywiście mam swój ,słoik ogórków .Rozkładam sobie kanapę i kładę się.Nie spostrzegam się ,kiedy odpływam w świat Morfeusza.
Maggie:
-Kochasz mnie?-spytał się ,Nikki,patrząc mi w oczy.
-O czym ty do mnie mówisz?Czy ty mówisz serio?-spytałam zdziwiona.
-Bardzo serio.To jak?
-Miłość to pojęcie względne-wzdycham.-Ale chyba tak.Zresztą...nie wiem -spuszcza głowe.
-Uczucia są skomplikowane prawda?-uśmiecha się lekko i patrzy w jej oczy.
-Dokładnie.Ale nie odbierz tego tak.Ja sama nie wiem co czuję i czego chcę.Przy tobie głupieję -odparłam,a on spojrzał na mnie zdziwiony i po chwili mnie pocałował.
-Nie zastanawiajmy się już .Cieszmy się sobą nawzajem-oderwał się na chwilę,by znów zatonąć w moich ustach.A ja przy tym ,czuję się cholernie dobrze.
Still feels like our first night together
Feels like the first kiss, it's gettin' better baby
No one can better this...
Still holdin' on, you're still the one
First time our eyes met, same feelin' I get
Only feels much stronger, wanna love ya longer
You still turn the fire on...
So if you're feelin' lonely don't
you're the only one I ever want
I only wanna make it good
so if I love ya a little more than I should
Please forgive me, I know not what I do...
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Don't deny me this pain I'm going through...
Please forgive me, if I need ya like I do
Please believe me every word I say is true...
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Still feels like our best times are together...
Feels like the first touch, still gettin' closer baby
Can't get close enough...
Still holdin' on, still number one
I remember the smell of your skin...
I remember everything
I remember all your moves
I remember you, yeah!
I remember the nights ya know I still do...
So if you're feelin' lonely don't
you're the only one I ever want
I only wanna make it good
so if I love ya a little more than I should
Please forgive me, I know not what I do
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Don't deny me this pain I'm going through
Please forgive me, if I need ya like I do
Oh believe me every word I say is true
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Oh.! oooh .!
one thing I'm sure of is the way we make love
And one thing I depend on is for us to stay strong
With every word and every breath I'm prayin'
That's why I'm sayin'
Please forgive me, I know not what I do...
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Don't deny me this pain I'm going through...
Please forgive me, if I need ya like I do
Babe believe me, every word I say is true
Please forgive me, if I can't stop lovin' you
Never leave me I don't know what I'd do
Please forgive me, I can't stop lovin' you
Oo Can't stop lovin' you
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz