Janet :
Światło zaczyna świrować.Co chwila zapala się i zgasza. Niczym miłość i pożądanie. Jezu jaka ja byłam głupia.Szukałam miłości pośród pięknych kujących róż. I znalazłam piekną,kującą róże.
Która sprawiła ,że moje serce się rozsypało. Teraz do mnie dociera ,jaka ja byłam głupia.
Posmak zwykłych obietnic,zawładnął mną. Co ja sobie myślałam?
Że pozbawię róży ,kolców.Że zwali je dla mnie?Że wąż ,przestanie połykać żmije?
Że pies przestanie kierować się instynktem w imię miłości?
Że pozbawię róży ,kolców.Że zwali je dla mnie?Że wąż ,przestanie połykać żmije?
Że pies przestanie kierować się instynktem w imię miłości?
Tak pies tutaj najlepiej pasuje.Vince zdradził mnie.A jego słowa zabolały mnie chyba bardziej ,niż jego czyn.
-"Janet kocham cię.To dla mnie nic nie znaczyło.Miłosć to miłość,a seks to seks".
I to miało byc wytłumaczeniem? Jezus jaka ja byłam głupia.Jak ja się przez to zmieniłam.
Ja nigdy nie chciałam być dziwką Vince'a i nigdy nią nie byłam.
Zawsze ,byłam Janet.Tą starą z Alaski.Która miała pełno znajomych i chłopców.
Chłopcy ,zawsze się za mną uganiali. Kiedy miałam pięć lat ,dawałam buziaki chłopakom na boisku.Ale nigdy,nie było niczego większego.Tak poza tym uczyłam się i stroiłam.Jak inne dziewczyny.
Kiedy miałam 10 lat ,zobaczyłam Tinę Turner i chciałam wyglądać jak ona.
Było cudowną laską.Emanowała niezależnością i wykorzystywaniem swojej kobiecości ,na własne cele.
Chciałam taka byc ,ze swoim facetem.Zawsze szukałam tego jedynego. Seks ,zaczęłam uprawiać w wieku 23 lat.I pierwszy raz zaliczyłam właśnie z Vincem. Wtedy obudziałm swoją kobietę.A wszystko to wyszło niewinnie.Miałam wtedy wyrzuty ,bo on miał zonę,a ja byłam ze Stephenem. Ale potem zrozumiałam ,że nie mogę być głupia. Stephena ,nigdy nie było.A ja byłam kobietą,potrzebującą chłopca.
Od kiedy sięgam pamięcią,praktycznie ,w każdym okresie mego życia.Był przy mnie chłopiec.
Bo nie umiałam być sama i nie umiem.Zdaję sobie sprawę ,każdego dnia gdy się budzę.Jestem strasznie kochliwa i łatwo mnie w sobie rozkochać.Ale potrafie też być zadziorną kotką,jak Tina.
Ona była moją inspiracją ,od małego.Każda dziewczynka tego potrzebuje.
Żeby nie myśleć o moich smutkach ,włączam Tinę.
Ona jest moją oazą,moim ukojeniem.Da mi siłę.
"You must understand
That the touch of your hand
Makes my pulse react
That it's only the thrill
Of boy meeting girl
Opposites attract
It's physical
Only logical
You must try to ignore
That it means more than that
[Chorus:]
Oh what's love got to do, got to do with it
What's love but a second hand emotion
What's love got to do, got to do with it
Who needs a heart
When a heart can be broken
It may seem to you
That I'm acting confused
When you're close to me
If I tend to look dazed
I've read it someplace
I've got cause to be
There's a name for it
There's a phrase that fits
But whatever the reason
You do it for me
[Chorus]
I've been taking on a new direction
But I have to say
I've been thinking about my own protection
It scares me to feel this way
[Chorus]
What's love got to do, got to do with it
What's love but a sweet old fashioned notion
What's love got to do, got to do with it
Who needs a heart when a heart can be broken".
That the touch of your hand
Makes my pulse react
That it's only the thrill
Of boy meeting girl
Opposites attract
It's physical
Only logical
You must try to ignore
That it means more than that
[Chorus:]
Oh what's love got to do, got to do with it
What's love but a second hand emotion
What's love got to do, got to do with it
Who needs a heart
When a heart can be broken
It may seem to you
That I'm acting confused
When you're close to me
If I tend to look dazed
I've read it someplace
I've got cause to be
There's a name for it
There's a phrase that fits
But whatever the reason
You do it for me
[Chorus]
I've been taking on a new direction
But I have to say
I've been thinking about my own protection
It scares me to feel this way
[Chorus]
What's love got to do, got to do with it
What's love but a sweet old fashioned notion
What's love got to do, got to do with it
Who needs a heart when a heart can be broken".
Zaczynam tańczyć.A jej piosenka wciąga mnie i czuję się jakby śpiewała o mnie.Tino moja droga,czy ty wiedziałaś co mnie czeka?Czy ty wiedziałaś już jaka ja jestem?
Jesteśmy kochana ,podobne do siebie.Tylko co ja mam teraz zrobić?
Jesteśmy kochana ,podobne do siebie.Tylko co ja mam teraz zrobić?
W połowie piosenki,podchodzę do lustra i przebieram się w moje najseksowniejsze ciuchy.Krótka czarna miniówka ,staniko-bluzka, skurzana kurtka i czarne szpilki pojawiają się na moich nogach.Znowu włączam Tinę ,tą samą piosenkę. What's love got to do with it. To piosenka o mnie.O to cała ja.
***
Parę godzin wcześniej:
-Janet nie biegnij tak szybko! Jesteś w ciąży - usłyszałam głos Roxy.
-Janet nie biegnij tak szybko! Jesteś w ciąży - usłyszałam głos Roxy.
-Roxy ale ja musze wiedzieć czyVince jest mi wierny.
-Wiem ,ale kochana spokojnie.Wchodzimy do hotelu ,schowaj się.Wiesz że ja to wszystko odegram. Nie martw się tak o to.I nie denerwuj się.Pamiętaj ,że masz pod sobą dziecko. - poczułam jej rękę,na moim brzuchu.W sumie to ona ma rację.Roxy też przeszła przez podbne rzeczy.I ,zawsze przy tym zachowała zimna krew.A ja użalam się jak jakaś ,lala.Nie no Janet musisz być taka jak Roxy.Dla dziecka!
-Masz rację.
-Masz rację.
-A teraz ,załóż okulary i chodź za mną.
-Ok -wykonałam polecenie Roxy i zniknęłyśmy w windzie.
*
-I co słyszysz ich głosy?
-Tak są na holu. Schowaj się ,za ścianą windy .A ja pójdę zrobić wywiad?
-Jak myślisz uda ci się?
-Janet! Nie znasz mnie?Jestem Roxy,jasne że mi się uda.-Uśmiechnęła się szyderczo.
A ja wiedziałam co to oznacza.
Diabeł właśnie wchodzi w Roxy...
Diabeł właśnie wchodzi w Roxy...
Roxy:
Teraz właśnie muszę wejść w bardzo ważną rolę.Która przeświadczy o całym życiu,mojej kochanej Janet.Kurdę no muszę jej pomóc.Bo nie chcę pozwolić ,na doprowadzenie do podbnej sytuacji.Jaką ja mam .Miłości trzeba trochę pomóc.Bowiem musi ona przejść przez wzloty i upadki.
Wychodzę z windy i kieruję się do Tommiego i Nikkiego. Podchodzę do tyłu do Tommiego i zakrywam mu oczy. Teraz pobawimy się w terrorystę .Jak ja tęskniłam ,za tą grą.
-Bu! Wyskakuj z kasy ,albo zabije cię gołymi rękoma.Ty wysoki chuju! - powiedziałam swoim strasznym głosem.
-Bu! Wyskakuj z kasy ,albo zabije cię gołymi rękoma.Ty wysoki chuju! - powiedziałam swoim strasznym głosem.
-Jezu,spierdalaj - wyswobodził się z moich rąk.-Roxy ,co ty tutaj robisz? - zapytał zdziwiony?
-Przyjechałam -zaśmiałam się i zaczęłam udawac głupią.-A teraz powiedz mi gdzie jest Mick i Vince'a?- uśmiech zszedł mi z buzi i wróciłam ,do poważnej postury.
-A czemu pytasz o nich?-spytał się ,naćpany Nikki.
-Mam do nich ważną sprawę.Więc szybko gadajcie.
-Mick jest u siebie i nie radziłbym ,ci tam wchodzić.A Vince jest w łazience ,poważnie zajęty.
-Bo...-powiedział chwiejący się Nikki ,któremu Tommy przerwał.
-Bo się maluje - uśmiechnął się ,sztucznym uśmiechem.
-Co wy knujecie? - spojrzałam na nich,bowiem wiedziałam że coś ukrywają.
-Nic - odpowiedział zadowolony Tommy.-To ja mam pomysł może masz ochotę z nami wypić?
-Nie dzięki,A mogę wiedzieć w której łazience jest Vince? -odwróciłam się do nich tyłem i zaczęłam lekko otwierać klamkę ,od drzwi Micka.
-W swoim pokoju-powiedział Nikki ,który właśnie opróżniał Daniesa.
-A Nikki ,Vince zamknął swój pokój ?
-Tak .
***
Janet:
Kiedy Roxy gadała z Tommym i realizowała nasz plan. Mi udało się znaleźć pokój ich menagera i ukraść klucze od pokoju Vince'a.Potem wrociłam na hol,podsłuchiwać rozmowę Roxy i naszych celów..
Roxy:
Zobaczyłam zabójcze spojrzenie Tommiego ,a ja postanowiłam działać.
-To dzięki chłopcy za info i sorki że wam przeszkodziłam i jeszcze jedno- szybko otworzyłam drzwi od pokoju Micka,W któym zoobaczyłam ,go pijącego alkohol.Widac było że powoli zatapiał się w nim.Ale był dość trzeźwy.Miałam ochotę z nim porozmawiać.Ale zrobię to później ,najpierw muszę zająć się tymi debilami.Za nim wyczują nasz podstęp z Janet.Pobiegłam w ich stronę i wepchałam ich do pokoju trolka.I popchnęłam ich tak,by nie wyszli i nie ostrzegli kolegi.Dałam znać Janet i rzuciłam kamieniem .
A ja zakluczyłam drzwi i schowałam go do stanika.
-Co ty kurwa ...r..obisz!-krzynął Sixx.
-To co powinnam - krzyknęłam.
-Co ty knujesz?Nie gadaj że Janet tu jest...
-Mick,który pokój ma Vince?
-Czwarty.Numer to 125 - powiedział zdezorientowany Mick .-A możesz powiedzieć co tu się dzieje?I czemu kurwa WPYCHASZ TYCH DEBILI DO MOJEGO POKOJU ,JAK WARIATKA ?!-Krzyknął zdenerwowany.
-Nie wrzeszcz na mnie! -wydarłam się.-To jest potrzebne !
-Czekaj ,czekaj.To ty z Janet specjalnie przyjechałyście po to ,aby sprawdzić Vince'a? - spytał lekko najebany Tommy.
-Tak.A ty z kąd o tym wiesz?
-Bo dzwoniła Heather i mówiła coś o niespodziance,dla Vince'a dzisiaj.Która Janet szykuje i powiedziała...-Tommy przerwał.-Roxy wypuść mnie Janet nie może iść do Vince'a.
-Rox pod którym numerem jest Vince?
-125 - krzyknęłam.
-Roxy!!! \JANET NIE MOZE DO NIEGO ISC!
-Czemu?
-Bo to będzie ich koniec i Vince ,prosił.Otwórz te zasrane drzwi - wydarł się .
-Nie.Mick ja chce z ta wyjść - zaczął waliś w drzwi.
-Ja zaraz skończę to pieprzone wariatkow.ROXY ODDAJ KLUCZ!-krzynąl zły.
-Nie - powiedziałam stanowczym tonem .
-Ja to zaraz skończę -podeszedł do mnie i zaczął grzebać mi w staniku.
-Mick nie grzeb mi w staniku! Ty stary zboku!!Nie macaja mnie-zaczęłam go walić rękoma.
A on....podszedł do mnie i pocałował mnie namiętnie.Kurwa Mick przecież ty masz Amy!
Matuniu.Będą.Problemy.
Janet:
Znalazłam pokój Vince'a i szbykim ruchem próbowałam wcelować w dziurkę od klucza. I po dłuższym czasie udało mi się.
Wparowałam tam jak najszybciej i usłyszałam jęki w łazience.Czyli wszystko już wiadome.
Wparowałam tam.I zastałam ,bzykającego się Vince'a z jakąś brunetką.
Kurwa.Jego .Mać.To tak się pracuję drogi Vincencie!
Zerwałam zasłonę.
-Przepraszam kochanie?Chyba tobie ,kurwa przeszkodziłam - krzyknęłam ,a Vince oderwał się od blondynki.
-Yyyy ...Janet.Kochanie...yyy co ty tu robisz?-zapytał zmieszany?
-Co ja tu robię?Kurwa co ja tu robię?! A co ty robisz,POD PRYSZNICEM Z TĄ DZIWKĄ!KURWA PO CO CI TO BYŁO.CO TY SOBIE MYŚLISZ ,TY DZIWKARZU !@-zaczęłam się wydzierać ,a dziewczyna zaczęła się ubierać.
O nie ,ja ci tego nie popuszczę.Nagle zobaczyłam w drzwiach Nikkiego i Tommiego.
-Janet..Ja cię przepraszam..Wiesz kocham cię.Ale miłość ,to miłość,A seks to seks.To nic nie znaczyło - zaczął się plątać.
-Pierdol się! PIERDOL SIĘ!STEPHEN JEST KURWA OD CIEBIE O STO RAZY LEPSZY - zobaczyłam przemykającą laskę.Oczywiście ,nie pozwolę jej tak po prostu wyjść.
Pobiegłam za nią i ją wywróciła,
-A TY DOKĄD.MY CHYBA JESZCZE NIE SKOŃCZYŁYŚMY?! - KRZYKNĘŁAM.
-Ja,....zostaw mnie.Ja nic nie zrobiłam,.To on chciał.Widocznie mu..-nie dałam jej dokończyć i dałam jej z liścia i po prostu wyszłam .
Zaczęłam biec.I usłyszałam głos Vince'a.
Roxy:
-I CO TY NAROBIŁEŚ ?! TY NIEUDACZNIKU.Zapomniałeś że masz ŻONĘ - wydarłam się na niego.Bo nie dość ,że mnie pocałował ,to MNIE MACAŁ.
-NIE,ALE TO TY ZACHOWUJESZ SIĘ JAK WARIATKA!
-NIE.JA TYLKO DBAM ZEBY INNI NIE SKONCZYLI JAK JA I TY!
Wydzieraliśmy się,ale przerwali nam Vince i Janet.
-Janet czekaj - Vince się ubierał,
-Spierdalaj idę sobie do Stephena.Dobrze że cię zdradziłam ,nie mam wyrzutów.
-Zdradziłaś mnie .Osz ty kurwo!
-Ja kurwą ! Ja ci dam ,ty męska dziwko - dała mu z liścia i pobiegła.
Nie mogę na to pozwolić.Przerwałam kłotnie z Mickiem i pobiegłam do Vince'a który się zatrzymał.
-Vince przesadziłeś - powiedziałam i zauważyłam że Mick i cała reszta zmyli się do menagera.
-Ale to na mnie zdradziła .I zachowała się jak kurwa.
-Teraz to przesadziłeś!Porazmawiamy jak ochłoniesz! - podeszłam złapałam go za ucho.W jego czułe miejsce.Nie zmedlał.Kurwa.Stanełam na krześle,i skoczyłam na niego.Złapałam go znowu za ucho i upadł.
Jest osiągnęłam swój cel.Tylko co teraz zrobić?Tego nie przemyślałam.Albo! Mam pomysł!
" I've been taking on a new direction
But I have to say
I've been thinking about my own protection
It scares me to feel this way
[Chorus]
What's love got to do, got to do with it
What's love but a sweet old fashioned notion
What's love got to do, got to do with it
Who needs a heart when a heart can be broken"
But I have to say
I've been thinking about my own protection
It scares me to feel this way
[Chorus]
What's love got to do, got to do with it
What's love but a sweet old fashioned notion
What's love got to do, got to do with it
Who needs a heart when a heart can be broken"
- "Where have all the good men gone and where are all the gods?
Where's the streetwise Hercules to fight the rising odds?
Isn't there a white knight upon a fiery steed? Late at night I toss and I turn
And I dream of what I need.
I need a hero. I'm holding out for a hero 'til the end of the night.
He's gotta be strong and he's gotta be fast
And he's gotta be fresh from the fight.
I need a hero. I'm holding out for a hero 'til the morning light.
He's gotta be sure and it's gotta be soon
And he's gotta be larger than life!
Larger than life."
I love what you've got
Let's get together, we can
Get hot
No more tomorrow, baby
Time is today
Girl, I can make you feel
Okay
No place for hidin' baby
No place to run
You pull the trigger of my
Love gun, (love gun), love gun
Love gun, (love gun), love gun"
'What's love got to do, got to do with it What's love but a sweet old fashioned notion.' Ipomyśleć, że kilka dni temu śpiewałam to w sklepie, a wszyscy się na mnie patrzyli...
OdpowiedzUsuńTen rozdział to kompletny przewrót w całej dotychczasowej historii naszych bohaterów. Całe śledztwo Roxy i Janet mnie trochę rozśmieszyło, choć raczej nie powinno (typowa ja). Neil mnie wkurzył. Czy to zwierzę nie potrafi przeżyć chwili bez seksu ze swoją laską? I w ogóle co to za wytłumaczenie?! Widzę, że z nim to jak z dzieckiem...
Hm... I czyżby coś się szykowało z Roxy i Mickiem? ;))
Powiem jeszcze, że bardzo podobają mi się takie przemyślenia Janet jak na początku i w ogóle Rox okazała się tutaj taka kochana, że aghh..
Weny!
O widzisz Alise. To jest fajna piosenka.Ludzie ze sklepu sie nie znaja.
OdpowiedzUsuńAlise nie przejmuj sie xD.Mnie ono tez rozmieszylo. I ono jest smieszne.Najlepsza jest Roxy!Ona mi sie najbardziej podoba!. Alise twoj tekst mnie rozbawil . Fajnie to ujelas c:.
No tak bo Neil ,to ...Neil.Pies na baby jak Crue ...xD.
Wiesz co ,powiem ci ze z Mickiem i Roxy ,to nie wiem ...xxD.Tu duzo rzeczy wychodzi ,tak nagle. I moze ;)...Czas pokaze.
To postaram sie ,aby bylo takich ,wiecej.Specjalnie dla ciebie !Kochana Alise ❤❤.
No Roxy jest bardzo kochana i szalona.I pokaze to jeszcze nie raz!.
Dziekuje!
Kolorowych :*.
Pozdrawiam ,Madeline.
Wpadnę tu nadrobić wszystko w weekend. Tymczasem kilka informacji:
OdpowiedzUsuń*u mnie nowy o Metallice. Dopiero 25 rozdział.
*drugi blog, który odwiedziłaś jest współpracą z bloggerką Lily Hammett- nie jest tylko mój
*mam drugiego osobistego bloga, który dopiero się rozwija, to jest opowiadanie science fiction, tu masz link:
http://myimaginationiscrazy.blogspot.com/ Zapraszam :D
Trochę się pogubiłam i sama już nie wiem, kto kogo zdradził. Jedno jest pewne - Vince nabroił, oj, nabroił. Jednak wydaje mi się, że Janet również ma za uszami. Roxy i Janet z pewnością świetnie sprawdziłyby się w roli detektywów. Dość narwane z nich dziewoje, szybko wpadają w furię.
OdpowiedzUsuńCo do spraw technicznych, zwracaj uwagę na szczegóły, bo raz Vince zdradza swoją kobietę z brunetką, a w następnym zdaniu jest ona blondynką. A ja mam wtedy mętlik w głowie i zastanawiam się, czy przypadkiem nie ma tam trójkącika.
Pozdrawiam.
Witaj Hadas,w moich skormnych progach! Az usmiech pojawil sie na mej twarzy,kiedy zobaczylam komentarz od ciebie :) !
OdpowiedzUsuńCo do tych szczegolow,to ja wiem xD.Musze to zmienic. Sama dopiero pozniej sie skapilam . Ale dzisiaj to poprawie.I obiecuje przy nastepnych rozdzialach ,zwracac na to wieksza uwage ;). Czasem zdarza sie ze przeocze pewne rzeczy ;).
No ale tak jak napisalam .
Postaram sie to zmienic!
Co do twojego stwierdzenia-to sluszne jest. Obydwoje nie sa swieci i nigdy nie byli.Wynika to z ich charakteru . Co nie zmienia faktu ,ze raczej sie kochaja.
Ba!Nawet mam zamysl umiescic to w nastepnym rozdziale!Ale nic wiecej nie zdradze.
Zgadzam sie z toba ,co do tego ze nadaja sie na detektywow.
Z ta ffuria.To znowu musze sie zgodzic.
Ale to bylo specjalne,zeby nadac temu komizmu. Piszac ten rozdzial ,sama sie usmialam. Bo pomyslalam ,ze trzeba czasem odbiec od formy oficjalnej ! ;)
No to Hadas ,ja cie witam tutaj bardzo serdecznie. Obiecuje ci zmienic blad i zwracac na to wielka uwage. Jak chcesz to moge cie informowac o dlaszych rozdzialach ;).
Wystarczy tylko ze potwierdzisz zgode.
I nie bedziesz musiala sie glowic.
No to tyle. Zycze milego dnia ,zycia,nocy i wiele innych chwil :D.
Pozdrawiam i ściskam serdecznie,Madeline!